Wstyd się przyznać, ale jest to pierwszy, czeski film jaki dane było mi obejrzeć od początku do końca, chociaż język czeski mi się bardzo podoba, a Czechy jako kraj zawsze miło mi się kojarzyły. Co do filmu, szczerze powiem, że były co najwyżej dwie sceny, które mnie troszeczkę nudziły, ale to nic w porównaniu do tego, jak dobrze została ukazana historia, zwariowane życie codzienne, widoki oraz miny Oldricha Kaisera, które w niektórych momentach mnie totalnie rozbrajały. Po prostu ekstra! :D Co do oceny, daję 9 za całość + 1 za fakt, iż jest to produkcja Naszych słowiańskich braci. ;)