To jedno, a drugie to film pełen "absurdów" typu: ryczący wąż bądź koleś płaci za usługę której i tak nie otrzymał, ale drugi typ zamiast się cieszyć i zwinąć interes to nie, przecież to superhero. Ocali cały świat. No bajka ku**a konkret, nie wspominając o "ifektach" specjalnych. Jak dla mnie film zasługuje na spłonięcie na stosie z resztą podobnych produkcji, 1/10 to i tak spora ocena jak na takie czary mary.